TIA – ostatnie ostrzeżenie, którego nie możesz zignorować
Masz chwilowe zawroty głowy? Tracisz mowę na kilka minut? Drętwieje Ci ręka albo noga, ale po chwili wszystko wraca do normy? To może być TIA – przemijający atak niedokrwienny, który wiele osób bagatelizuje. Tymczasem to nie jest „zwykłe osłabienie”. To ostatnie ostrzeżenie przed udarem mózgu.
Co to jest TIA?
Nie wiesz, co znaczy skrót TIA? To z ang. Transient Ischemic Attack, czyli przemijający atak niedokrwienny. To stan, w którym dochodzi do czasowego zaburzenia przepływu krwi w mózgu. Objawy są bardzo podobne do udaru, ale trwają krótko – zwykle od kilku minut do godziny, maksymalnie do 24 godzin. To przemijająca dysfunkcja neurologiczna spowodowana ogniskowym niedokrwieniem mózgu, rdzenia kręgowego lub siatkówki. Potem ustępują całkowicie. I właśnie to usypia czujność wielu osób.
TIA to nie mini-udar. To realny sygnał, że prawdziwy udar jest bardzo blisko.
TIA – objawy, których nie wolno lekceważyć
- nagłe osłabienie jednej strony ciała (ręka, noga, twarz),
- trudności z mówieniem lub rozumieniem mowy,
- zaburzenia widzenia (niewyraźne widzenie, utrata wzroku w jednym oku),
- zawroty głowy, zaburzenia równowagi,
- krótkotrwała utrata przytomności.
FAST to angielski skrót, który pomaga szybko rozpoznać objawy udaru i TIA. Warto go zapamiętać – może uratować życie:
- F – Face (Twarz): jedna strona twarzy opada. Poproś chorego, by się uśmiechnął – jeśli uśmiech jest krzywy, to znak ostrzegawczy.
- A – Arms (Ręce): osłabienie jednej ręki. Poproś osobę, by podniosła obie ręce – jeśli jedna opada lub nie jest w stanie jej unieść, to może być objaw TIA.
- S – Speech (Mowa): mowa jest bełkotliwa, niewyraźna lub osoba nie rozumie prostych poleceń.
- T – Time (Czas): działaj natychmiast. TIA to stan nagły. Każda minuta się liczy – zadzwoń na 112.
Nawet jeśli objawy trwają tylko chwilę i ustępują – nie czekaj. TIA to sygnał, że mózg już został zagrożony. Szybka reakcja to szansa na zatrzymanie poważniejszego udaru. Jeśli pojawił się choć jeden taki objaw, nawet jeśli ustąpił – zgłoś się do lekarza natychmiast. Bo TIA to nie „przemijające złe samopoczucie”. To sygnał, że Twój mózg był przez chwilę niedotleniony.
Dlaczego TIA to ostatnie ostrzeżenie?
Największe ryzyko jest w pierwszym tygodniu. To oznacza, że TIA daje czas na reakcję, ale bardzo krótki. Jeśli nic z tym nie zrobisz, kolejny incydent może być dużo poważniejszy – i trwale uszkodzić mózg.
Co powoduje TIA?
Najczęściej:
- miażdżyca naczyń krwionośnych (zwężone tętnice, często szyjne),
- wysoki cholesterol,
- nadciśnienie tętnicze,
- migotanie przedsionków (zaburzenia rytmu serca),
- cukrzyca,
- otyłość i brak ruchu.
TIA to często efekt wielu zaniedbań zdrowotnych, które przez lata niszczyły naczynia krwionośne – a teraz dają pierwszy widoczny objaw.
Co robić po TIA?
Nie czekać. Nie liczyć, że „to już się nie powtórzy”. Po TIA powinieneś:
- jak najszybciej trafić do neurologa,
- wykonać rezonans głowy lub tomografię,
- zbadać serce i tętnice szyjne,
- obniżyć cholesterol i ciśnienie,
- zmienić styl życia: lepiej jeść, więcej się ruszać, rzucić palenie.
W niektórych przypadkach lekarz może zapisać leki przeciwkrzepliwe lub statyny, by zmniejszyć ryzyko kolejnych epizodów.
Dlaczego nie możesz tego zlekceważyć?
TIA to moment, w którym masz jeszcze szansę coś zmienić. Lekarz zbada ciśnienie, o Twojej diecie, problemach z sercem, czy poruszy kwestię palenia tytoniu. Udzieli Ci porad i wdroży leczenie, których potrzebujesz. Udar mózgu to trzecia najczęstsza przyczyna śmierci i główna przyczyna trwałego inwalidztwa u dorosłych. Po TIA możesz wrócić do pełni sił. Po udarze – nie zawsze. We wczesnych stadiach TIA nie jest możliwe stwierdzenie, czy masz TIA, czy pełny udar.
Podsumowanie
TIA to alarm – nie sygnał do ignorowania. Objawy mogą wydawać się niegroźne, bo szybko mijają. Ale to właśnie ich przemijający charakter sprawia, że wiele osób nie szuka pomocy. A to błąd. Bo TIA to ostatnie ostrzeżenie przed udarem. Masz wybór – zareagować teraz, albo czekać na coś, co może zmienić Twoje życie na zawsze.